Kategorie
Blog

Zdrowe myślenie

mała zmiana DUŻY EFEKT

Zdrowe myślenie → zdrowe emocje → zdrowe działanie

  1. Zdrowe myślenie jest oparte na faktach.
  2. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga Ci dbać o Twoje życie i zdrowie.
  3. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga Ci osiągać twoje dalsze i bliższe cele.
  4. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga Ci unikać konfliktów międzyludzkich lub skutecznie sobie z nimi radzić.
  5. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga Ci czuć się tak, jak chcesz się czuć, bez nadużywania żadnych substancji.

Zdrowe? ale jakie? o co chodzi? 

Zdrowe myślenie, czyli myślenie racjonalne, które służy Tobie, które prowadzi Cię do celu, jest dla Ciebie wspierające, dzięki któremu czujesz się tak, jak chcesz się czuć. 

Dla mnie odkrycie pięciu zasad zdrowego myślenia było jak odkrycie Ameryki. Kiedyś nie do końca rozumiałam, że emocje to dopiero punkt trzeci na liście i że one nie wywołują się same. Coś tam wiedziałam o zarządzaniu emocjami, ale bardziej na zasadzie: “uspokój się, nie warto się denerwować”. Albo: “przecież wszystko jest w porządku, to nie ma powodu by się smucić”. Trochę lepiej było z zaplanowaniem dobrego humoru, znałam siebie na tyle, że wiedziałam, co sprawi mi przyjemność i wywoła radość.

Natomiast sytuacje w domu, w pracy, ogólnie w życiu, ale jednak szczególnie w pracy, które się dzieją cały czas, często sprawiały, że poddawałam się im, od razu przechodząc w emocje. 

Wydawało mi się, że to jest tak, że jest sytuacja i od razu emocje. Myślałam, że coś albo ktoś mnie wkurza, rozwesela, martwi, smuci, frustruje. Wtedy jeszcze nie wpadłam na to, że to moje własne myśli na dany temat wytworzone przez mnie prowadzą mnie do odczuwania różnych emocji. Nie zawsze takich, które chciałabym odczuwać. 

Aż na studiach podyplomowych z psychoonkologii przypomniałam sobie o RTZ (racjonalna terapia zachowania) i przetestowałam to podejście na sobie. 

A Tobie ile razy zdarzyło się wkurzyć na coś lub na kogoś i potem rozmyślać o tym bezproduktywnie na okrągło? Albo zamiast wyjaśnić sytuację od razu, zrozumieć ją, nie zrobiłeś tego tylko nosiłeś w sobie i potem wkurzyłeś się na partnera, dziecko lub inną bliską osobę przy najbliższej nadarzającej się okazji? 

Wiadomo, że nie zawsze da się wszystko i ze wszystkimi na bieżąco wyjaśniać. To byłaby albo bajka albo koszmar, w zależności od punktu widzenia. Ale można nauczyć się stosować w praktyce pięć zasad zdrowego myślenia, które w wielu sytuacjach będę super przydatne. 

Mogą być takim check point, szybkim sprawdzeniem tego, co tu się aktualnie wyprawia. Pozwalają na podjęcie decyzji na temat tego jak ja chcę się czuć i działać w danej sytuacji. A podstawą do tego jest decyzja o tym co chcę, co mogę myśleć. Sprawdzenie, czy to co myślę jest oparte na faktach, czy mnie wspiera, czy raczej mnie podcina i blokuje w działaniu.

Gdy zaczyna się te zasady rozbrajać, testować na sobie, to na początku może być w tym trochę sztywności i sztuczności. Ale po kilku ćwiczeniach zaczynają wchodzić w krew i proces staje się automatyczny. A efekty mogą być zaskakujące. Bo okazuje się, że zdobywamy umiejętność zapanowania nad naszymi własnymi myślami i możemy pomóc sami sobie. To nie znaczy, że problemy same nagle zaczynają znikać lub znikają niektórzy ludzie 😉 Ale dzięki temu, że zaczynamy myśleć bardziej wspierająco i właśnie zdrowo, to zaczynamy się czuć bardziej zdrowo i działać bardziej wspierająco dla samych siebie. Czasem oznacza to niewielkie zmiany, wręcz kosmetyczne, które robią kolosalną różnicę w całym życiu. Ale bywa i tak, że efektem jest podjęcie dużych decyzji, które wprowadzą znaczące zmiany w naszym życiu.

Niestety nie ja wymyśliłam RTZ. To był Pan Maxie Clarence Maultsby, Jr., MD (1932–2016).

Znany na całym świecie psychiatra, który zyskał uznanie przede wszystkim jako wczesny współtwórca rozwoju terapii poznawczo-behawioralnych i RTZu 🙂